Jak założyć ogród Back to Eden: 3. skąd wziąć materiały – ściółka

Uświadomiłem sobie niedawno, że właściwie wszystko co jest potrzebne do założenia ogrodu, można zakwalifikować jako śmieci, albo ładniej mówiąc, odpady. Ujawnia się więc jeszcze jeden powód, dla którego warto – recykling. Ale przechodzę do rzeczy:

Ściółka

Najważniejsze to mieć ściółkę, reszta to tak naprawdę dodatki. Ściółka ma chronić glebę przed wysychaniem i chwastami, jeśli dodatkowo ją nawiezie, utrzyma nadmiar wody i zbuduje grzybnię, to tym lepiej.

Jest sporo rzeczy, których możemy użyć. Warto w pierwszej kolejności korzystać z tego, co mamy pod ręką, u siebie albo w najbliższym sąsiedztwie. Poniżej znajdziesz różne rodzaje ściółki i ich krótki opis.

Trawa

Większość posiadaczy ogródków ma też trawniki, więc skoszona trawa jest dostępna. Trawa skompostuje się na grządce i odda składniki odżywcze do gleby. Większa warstwa może sprawić, że pojawią się dobroczynne grzyby, ale rozkładają ją głównie bakterie (też dobroczynne :)). Główną wadą trawy to brak większej ilości w jednym momencie. Trzeba ją kosić regularnie, żeby nie zawiązały się kłosy, więc nie mamy jej za dużo, czyli nie można wyściółkować ogródka od ręki. Można kroczek po kroczku wykładać w ogrodzie i można – tak jak ja – używać trawy jako elementu kompostu (i ewentualnie karmy dla kur).

Uwaga, podkreślam, stosujemy trawę bez kłosów (żeby z ogródka nie zrobił nam się trawnik).

Liście

Świetna ściółka, można ich użyć jako pierwszej warstwy, a na nie wyłożyć choćby słomę (nie będzie ich rozwiewać). Mokre liście tworzą też szczelną matę, co może być plusem, bo można ich użyć zamiast warstwy papieru (ja tak zrobiłem w naszym sadzie, na pewno opiszę kiedyś szczegóły i efekty). Szczelna mata wolniej się rozkłada, więc w większości przypadków lepiej liście układać cienkimi warstwami, albo je wymieszać. Warto każdą warstwę suchych liści podlewać wodą.

Słoma

Jeśli nie masz nic lepszego, to zacznij od słomy. Jest tania, łatwo dostępna, łatwa w transporcie i rozłożeniu w ogródku (zwłaszcza w balocie, czyli takim wielkim walcu – można go toczyć i rozwijać). Same zalety, a jakie są wady? Słoma szybko ulega rozkładowi i kompresji, no i stanowi w większości węgiel, więc nie przyniesie zbyt dużo wartości odżywczych do gleby.

Materiały drewnopochodne (trociny, wióry, kora)

Używałbym ich jedynie jako dodatek np. do zielonej trawy albo słomy. Trociny (czyli rezultat piłowania) są zbyt jednorodne i zbyt gęste, wiec zrobią w ogródku szczelną warstwę. Wióry (czyli rezultat strugania) są mniej jednorodne, ale równie wolno się rozkładają i są równie uciążliwe w obsłudze. Zazwyczaj są suche, więc trzeba je dobrze podlać, albo rozłożyć przed deszczem, żeby nabrały wody. Ogólnie – odradzam, chyba że nie masz już innych opcji, albo jako dodatek do innej ściółki (np. wióry, trociny i kora ze zrębkami).

Kompost

To ściółka prawie doskonała. Oprócz oczywistych zalet, czyli np. nawożenia, jest jednak szereg wad. Po pierwsze, w kompoście mogą wyrastać chwasty z przywianych nasion. Po drugie, kompost jest trudnodostępny. Sporo osób ma kompostowniki, ale przydomowy ogród produkuje zbyt małe ilości, żeby wystarczyło do ściółkowania.

Kamienie

To też ściółka, ale nieorganiczna. Nie nawozi (bardzo, bardzo powoli), ale też nic na nich nie wyrośnie. Ewentualnie pomiędzy. Do ogrodu za bardzo się nie nadaje, ale do ściółkowania drzew czy krzewów (np. winorośli) jest w porządku.

Zrębki

Ściółka najlepsza, jeśli idzie o większość cech biologicznych. Powoli się rozkładają, jeśli są z zielonymi liśćmi to świetnie nawożą glebę i dzięki kompostowaniu trzymają wyższą temperaturę. Przywiane chwasty nie bardzo mają jak rosnąć, choć po kilku latach mogą się pojawić.

Troszkę gorzej z cechami praktycznymi, czyli np. dostępnością, transportem i cenami. Mało kto ma rębak i wystarczająco dużo gałęzi, żeby wystarczyło na ogródek – trzeba ich naprawdę dużo, kilkadziesiąt metrów sześciennych gałęzi na 50 mkw ogródka. Zostają więc dostawcy.

Dostawcy komercyjni przygotowują zrębki głównie na opał, tzn. rozdrabniają suche gałęzie lub suszą gotowe zrębki. Takie nie są najlepsze do ogrodu, ale są dostępne właściwie cały rok, na Lubelszczyźnie to koszt 30-40 zł.

Jest jednak sporo dostawców, dla których zrębki to jest odpad:

  • firmy zajmujące się zielenią miejską
  • firmy zajmujące się wycinką przy liniach energetycznych
  • firmy prowadzące wycinki pod budowy, np. pod budowę dróg.

Od takich firm zrębki można dostać nawet za darmo. Z trzech typów przedsiębiorców najlepsze zrębki produkują prawdopodobnie ci ostatni. Najlepsze zrębki, czyli rozdrobnione nie tylko gałęzie, ale i to co na nich było – liście i igły, wiewiórki i ptaki są na szczęście zbyt szybkie. No właśnie – w Polsce są ograniczenia prawne związane z wycinką drzew od 1 marca do 15 października, czyli właśnie wtedy, kiedy na drzewach są liście. Można uzyskać pozwolenie i tak pewnie radzą sobie z tym firmy wycinające np. pod budowę dróg, i dlatego u nich można dostać zrębki z liśćmi i igłami, do tego świeże i mokre. W okolicach Lublina można aktualnie można dostać takie zrębki przy budowie drogi S19.

Czy warto kupować rębak?

Ktoś sprytny pomyśli: a może sobie sam rozdrobnię gałęzie na ściółkę? Odradzam. Porządny rębak, nawet używany, to koszt ok. 1500-4000 zł. Doliczając koszt godzin roboczych do przygotowania i zrębkowania gałęzi, wychodzi na to, że lepiej kupić zrębki. Jeśli masz sad, to możesz kupić niewielki rębak (500 – 1500 zł) do zrębkowania gałęzi po przycinaniu.

Jeśli masz gospodarstwo, traktor i las, to może być opłacalny zakup rębaka na wałek przekazu mocy do traktora, w przeciwnym razie – lepiej jest zakupić zrębki.

Podsumowanie – gdzie szukać ściółki?

Zachęcam Cię przede wszystkim, żeby mieć oczy otwarte i szukać w najbliższej okolicy. Po lekturze tego artykułu z pewnością zaczniesz automatycznie dostrzegać niezgrabione liście, ekipy zrębkujące gałęzie, takie tam. Warto wpisać sobie w internetowych ogłoszeniach lokalnych frazy typu „zrębki”, „liście”, „trawa”. Może się okazać, że sąsiad ukrywa wielką stertę za garażem i nie będzie posiadać się z wdzięczności, kiedy ją od niego łaskawie zabierzesz.

A może ktoś w rodzinie ma las? Tam jest przecież bardzo dużo ściółki – gałązek, liści, próchnicy itp. Ja zabrałem trochę ściółki z naszego lasu, ale żeby nie zrobić krzywdy temu ekosystemowi, to zrobiłem to na jesieni, zaraz przed opadnięciem liści – czyli w porze wilgotnej i w momencie, kiedy las szybko ją odnowił.

Jeśli pilno Ci do powrotu do raju, to nie czekaj, tylko kup potrzebne materiały. Ta inwestycja zwróci się prawdopodobnie w pierwszym roku – zwłaszcza jak przyjmiemy, że marchewka Back to Eden jest warta 40 zł/kg :).

Jak masz dostęp do wszystkich opcji ściółkowych i nie wiesz co wybrać, to może pomóc Ci poniższa tabela – powodzenia!

Różne rodzaje ściółki – porównanie

Rodzaj ściółkicenadostępnośćczas rozkładuutrzymanie wodyutrzymanie ciepłałatwość transportugłówny reducent
trociny, wióry, koraniskawysokaśredniśrednieniskieśredniagrzyby
trawaniskawysokakrótkiniskieśrednieniskabakterie
słomaniskawysokakrótkiniskieśredniewysokabakterie
liście niskawysokaśredniniskieśrednieśredniagrzyby
kamieniewysokawysokadługiniskieśrednieniska
kompostwysokaniskakrótkiniskieśrednieśredniabakterie
zrębki średniaśredniadługiwysokiewysokieśredniagrzyby

Nowe artykuły na Twój email:

Podobało Ci się? Zostań Patronem!

Jeśli tekst Ci się spodobał i w ogóle chcesz żebym dalej tłumaczył, pisał a może i kręcił filmy, to możesz się do tego przyczynić zostając Patronem tego bloga! Przygotowałem bonusy dla wspierających, ale główny bonus to fakt, że ogrodnictwo ekologiczne i ja osobiście będziemy Ci baaardzo wdzięczni.

6 komentarzy do wpisu „Jak założyć ogród Back to Eden: 3. skąd wziąć materiały – ściółka”

  1. 1. Mam dostęp do sporej ilości trocin, czy mając przydomowy kompostownik mogę nimi czyli trocinami przekładać w trakcie roku kompost, da to coś? Czy zapomnieć o trocinach i robić jak powyżej?
    2. Jak już przygotuję sobie należyte podłoże to jak często mogę czy powinnam dosypywać nowo pozyskany materiał ? Wiosną i jesienią? Jak skoszę trawę, zgrabię liście – wysypuję na kompostownik czy na ogród?
    3. Jeśli niestety ziemia została już tej wiosny przekopana to czy poczekać z „budowaniem” podłoża do jesieni, czy próbować ściółkować? Przed przekopaniem rozłożony był obornik.
    4. Mam mały tunelik na pomidorki a wcześniej nowalijki, czy tam też wskazane byłoby takie podłoże, czy nie dotyczy tego typu budowli? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

    Odpowiedz
  2. Cześć, odpowiadam punktowo:
    1. Moim zdaniem najlepiej uzyć trocin jako domieszki do kompostu – zniweluje zapach i da dobrą proporcję węgiel-azot. Ja dużo bym dał za trociny do mieszania z nawozem kurzym. Można użyć ich też jako ściółki, ale raczej mieszając z innym materiałem, np. słomą, zrębkami. Same w sobie robią za gęsty dywan.
    2. Moim zdaniem trawę i liście lepiej kompostować, a ściółkę uzupełniać najlepiej zrębką co ok. 3 lata. Co roku zaś posypałbym wszystko cienką warstwą kompostu na jesieni (można to robić cały rok, ale najlepiej działa na jesieni)
    3. Siać i ściółkować dookoła, albo ściółkować i siać po rozgarnięciu. Na pewno zredukuje to plewienie i gleba będzie wilgotniejsza.
    4. Oczywiście ta metoda jest do zastosowania też w szklarniach i tunelach.

    Odpowiedz
  3. Witam.Trafilem tutaj bardzo przypadkowo. Chce założyć nową grządkę pod warzywa, niewielką. Myślałem, że wyłożę kartonami, a na kartony dam skoszoną trawę. Tylko muszę pozyskać skądś trawę i już myślałem żeby udać się po nią na boisko piłkarskie. Czy to dobry pomysł? Mam jeszcze drugie pytanie: co dobrze byłoby zmieszać jeszcze z trawą?

    Odpowiedz

Skomentuj Paweł Czuba Anuluj pisanie odpowiedzi