[Jak założyć przydomowy kurnik 06] Skąd wziąć dobre kury?

Dzień dobry, dzień dobry,

dziś będzie krótki i przyjemny – bo krótki – artykulik na temat jak powyżej. Ale zanim przejdziemy do rzeczy, to podzielę się z Wami statusem innych prac: zrobiłem już proponowany przeze mnie kurnik, mam zdjęcia, ale opisanie tego wszystkiego zajmie jeszcze chwilę, więc spodziewajcie się go w przyszłym tygodniu. Myślę, że warto dodać do cyklu też sesję pytań i odpowiedzi – możecie je już podsyłać, postaram się odpowiedzieć (o ile już nie odpowiedziałem!). Dziękuję Darii za dołączenie do grona Patronów i zapraszam do poszerzania tego grona!

Myśliwce i bombowce

To moja robocza nazwa dwóch typów kur – latających i latających inaczej. Bombowce są większe, bardziej masywne i ogólnie trzymają się ziemi. Nie przeskoczą nawet metrowej siatki (o ile nie zajdzie taka konieczność, np. w czasie ataku drapieżnika). Myślę, że określenie „czołgi” pasowałoby tu nawet bardziej. Zupełnie inaczej myśliwce. To są te drobniejsze kury, bardziej dzikie niż przemysłowe, które zachowały umiejętność latania. Nigdy nie zapomnę, jak jedna z pierwszych kur Józka (pierwszy kurnik założyliśmy z okazji jego drugich urodzin) zaprezentowała swoje umiejętności, których nie powstydziłby się Dywizjon 303, przelatując jednym lotem nad trzema płotami.

Łatwo się domyślić, że takie latające kury mogą sprawiać problemy – nie istnieją dla nich płoty i siatki. W naszym pierwszym kurniku siatka była rozpięta do wysokości prawie 3 metrów, kury miały podcięte skrzydła, i co? I nic. Myśliwce latają i latać będą, trzeba się z tym pogodzić, przestać walczyć i przekuć na zaletę – ale o tym innym razem.

Musi być ta zielononóżka?

Zielononóżka to taki typowy myśliwiec. Sprawia to trudność hodowcom bombowców, stąd też zielononóżka uchodzi za szaloną. W systemie kurnika osłoniętego siatką z każdej strony ten problem nie istnieje, więc jeśli pójdziesz tą ścieżką, to możesz się tym nie martwić. Odpowiadając na pytanie zadane powyżej, czy musi – nie musi. O jej zaletach już pisałem, ale z powodzeniem można też hodować zwykłe nioski, np. rasy Rossa. Umrzecie wtedy szybciej, bo ich jajka mają więcej złego cholesterolu niż dobrego. Dobra, żartowałem. Można hodować zwykłe Rossy i nie umrzeć. Ale zielononóżka jest lepsza!

Gdzie kupić kury?

Mamy dwie opcje: ogłoszenia lokalne lub ferma. Na targu sprzedają handlarze z ferm drobiu, więc trzecia opcja jest tylko pozorna. W ogłoszeniach lokalnych też reklamują się fermy, ale znajdziecie tam również hodowców-amatorów, którzy odchowują niewielkie ilości kur, zapewniając warunki bliższe naturalnym. Jeśli znajdziesz kogoś takiego, to moim zdaniem warto. Kury fermowe są trzymane w warunkach fermowych, czyli karmione granulowaną paszą i izolowane od świata na zewnątrz. Starcia z naturą mogą nie wytrzymać w pełnym składzie. Co innego kury od amatora, które do bardziej lub mniej naturalnych warunków są przyzwyczajane od dziecka, czy tam pisklęcia.

W jakim wieku kury?

Odradzam kupowanie niosek z jajkiem oraz niosek poprodukcyjnych. Z mojego doświadczenia kura fermowa w wieku ok. 20 tygodni, która już się zaczęła nieść, zniesie Ci kilka jajek (których proces wytwórczy rozpoczęła jeszcze na fermie), a potem przerwie nieśność na dłuższy czas w związku z koniecznością przyzwyczajenia do nowego miejsca. Lepiej kupić kurę, która jeszcze się nie niesie (16-18 tygodni) i pozwolić jej założyć gniazdo już u siebie.

Nioski poprodukcyjne, czyli „zużyte” na fermie kury, często można dostać po kilkanaście złotych. W zeszłym roku z braku innych możliwości kupiłem 10 sztuk tych biedactw mojej sąsiadce. 5 padło w ciągu miesiąca, 4 w ciągu pół roku. Do dziś przy życiu utrzymała się jedna.

Aha, zielononóżek raczej nie kupicie na fermie – one po prostu nie nadają się do hodowli klatkowej ani wielkostadnej, więc hodowcy trzymają je z rzadka.

Ile kosztuje kura?

Taka kura jak opisana powyżej powinna kosztować między 20 a 35 zł na fermie i między 30 a 60 zł u hodowcy-amatora. Górna granica może być płynna – w zeszłym roku pod koniec sezonu kury w moich okolicach kosztowały już blisko 40 zł, ale może to przez lokdałn i w tym roku będzie lepiej.

Na dziś tyle, zapraszam do zadawania pytań w komentarzach – na pewno odpowiem!

Dodaj komentarz